czwartek, lutego 23, 2006

Szanowni Państwo,
Poniżej znajduję się moja wymiana myśli z Kancelarią Prezydenta IV RP.
Prezydenta, który tak zapalczywie wdał się w kampanię wyborczą,
że już od wiosny zeszłego roku zapomniał, że w owym czasie był jeszcze
prezydentem Warszawy i miał pewne powinności, co do jej mieszkańców.
Prezydenta, który mnie oszukał do spółki z Panem Urbańskim.
Pan Urbański w TVP3 publicznie obiecywał, że remont skrzyżowania,
na którym w ostatnią niedzielę od wypadku samochodowego dzieliła mnie sekunda,
skończy się w wakacje. Grunt do dobry PR. Tymczasem prezydent Warszawy stał
się prezydentem IV RP - państwa stojącego frontem do obywatela (nawet frontem
do tego stopnia, że w opinii jednego urzędnika niewłaściwie adresowany do
niego list, nie może być przez niego przekazany właściwemu urzędnikowi).
Prezydent IV RP w obecnej sytuacji, wobec problemów obywateli jest bezradny.
Prezydenta Warszawy nie ma i jeszcze długo nie będzie. Wypadałoby więc, żeby
społeczeństwo obywatelskie raz jeszcze zaktywizowało się (coś jak w czas
wyborów), tylko, że tym razem wzięło solidarnie i antyliberalnie łopaty do
ręki i samo sobie wyremontowało odcinek pasa drogowego od Wola Parku do
Tesco.
Przypomina mi się scena z kaberetu Koń Polski. Hela przy Marianie przekłada
baterie z pilota do budzika, ażeby Marian zdążył do kolejki w urzędzie pracy.
Padają wtedy mniej więcej takie słowa: "No widzisz Marian, a wszystko przez
to, że znowu żeśmy zagłosowali nie na tych, co trzeba".
Pod koniec mojej wypowiedzi chciałbym zastanowić się razem z Państwem, czy
może nie zawiadomić ministra Ziobry o popełnieniu przestępstwa - wszak
minister Urbański okłamał ludzi. Skoro okłamał, to znaczy, że zgrzeszył.
Może więc, zaczekam aż minister Ziobro pojawi się w Radiu Maryja i będę mógł z
nim porozmawiać osobiście...

Szczęść Boże,
Jakub W.


Dnia poniedziałek, 20 lutego 2006 11:35, napisałeś:
>
> Szanowny Panie
>
> Potwierdzamy wpływ Pana listu z dnia 01.02.2006 r. skierowanego do
> Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. Zapoznaliśmy się z
> przedstawionymi uwagami.
> Jak Panu wiadomo przygotowywanie i realizacja inwestycji drogowych na
> terenie Warszawy należy do władz samorządowych Warszawy. Uprzejmie
> informujemy, że w dniu 22 grudnia 2005 r. Pan Lech Kaczyński zrzekł się
> mandatu Prezydenta m. st. Warszawy. W związku z powyższym obecnie, jako
> Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Lech Kaczyński nie może ingerować w
> działania podejmowane przez Urząd m. st. Warszawy i podległe temu urzędowi
> jednostki. Dlatego też propozycje dotyczące dróg na terenie Warszawy mogą
> być kierowane bezpośrednio do Urzędu m. st. Warszawy.
>
> Z poważaniem
> Wojciech Marczak
> Asystent specjalista
> Biuro Listów i Opinii Obywatelskich
> Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,
Zwracam się z prośbą o uporządkowanie jednej z niezałatwionych spraw, która
leży w kompetencji Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, a mianowicie
remontu drogowego przy skrzyżowaniu ulic Górczewska-Powstanców Śląskich.
Dość krótki odcinek był remontowany od marca zeszłego roku. W lecie pan
Urbański obiecywał w Kurierze WOT, że prace zostaną ukończone do wakacji.
Od jesieni prace nie są kontynuowane. Przejściowo okolice skrzyżowania były
opatrzone transparentami "ZDM nie zapłacił ..." z podaniem sum. Trwający w
przeciągu jednego roku stan jest naprawdę bardzo uciążliwy dla mieszkańców.
Głosowałem na Pana i ufam, że opisaną sprawę da się pomyślnie doprowadzić do
końca.

Z poważaniem,
Jakub W.