czwartek, stycznia 28, 2016

Demografia a podatki

Źle się dzieje w państwie niemieckim. Za 50 lat wyginą Niemcy, demografia jest nieubłagana. W Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale próby ratowania przed zagładą chrześcijańskiego świata należało zacząć już dawno. Genialny niemiecki socjal, którego beneficjentami są imigranci, proponuje 14 tygodni pełnego wynagrodzenia na okoliczność urodzenia dziecka, 1800 euro za rezygnację z pracy na rzecz wychowywania dziecka, 200 euro przez 25 lat na jedno dziecko. Naszej gospodarki na taki raj nie stać. Wystarczy jednak przez inifinitezymalnie mały (w porównania do długości życia) kwant czasu stworzyć wrażenie, że jest dobrze i dwójkę ludzi stać na dziecko. Podobnie jak z mieszkaniem i kredytem - decyzje są chętniej podejmowane kiedy gospodarka jest "na górce". Z raz podjętej decyzji trudno się wycofać. Żeby rodzicom dać, trzeba komuś zabrać. Kto ma pieniądze? Duży kapitał. Ponieważ polityka prorodzinna powinna być realizowana od dawna (kiedy uczyłem się geografii w podstawówce już było wiadomo, że weszliśmy w ujemny przyrost naturalny), to nie stać nas na marnowanie 4 lat na wymyślanie najlepszego rozwiązania, należy rzucić się na głęboką wodę z jakimś rozwiązaniem i iść cyklem Deminga (Plan - Do - Check - Act). Cały świat wierzy, że to podstawa w zarządzaniu, tymczasem politycy zdają się być ignorantami i dyletantami. PKO BP planuje w tym roku przejąć 3 banki. Jak to można zrobić? Nie podwyższać znacząco kosztów kredytu, ściągnąć klientów z innych banków, banki z gorszymi wynikami kupić. Większe PKO BP grzecznie odprowadzi tyle ile trzeba do budżetu państwa. Wróćmy jednak do wątku głównego. Focus shift. Priorytetem państwa powinna być rodzina, bo inaczej emeryci wyginą z głodu albo starsi ludzie nie doczekają w pracy do emerytury. Czemu politycy o tym nie myślą? Bo władza sprawowana tylko dla władzy nie widzi dalej niż czubek swojego nosa i nie myśli długoterminowo.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Przeciez tacy politycy, ktorzy chocby pozornie interesowali sie tematem sa. Np. Gowin. Ale jakos nie zyskal poparcia. Masz tez Korwina, ktory odrzuca calkowicie socjal. Tez zawsze balansuje na granicy progu wyborczego. To spoleczenstwo jest glupie, ze wybiera populistow. Od 25 lat tych samych...