sobota, sierpnia 21, 2010

W chmurach

Ryan (George Clooney) pakuje do bagażu tylko najpotrzebniejsze rzeczy, nie zabiera ze sobą w podróż relacji międzyludzkich. Trzeba mu przyznać, że w profesjonalny sposób potrafi zwolnić każdego - bez zbędnego poczucia winy i wyrzutów sumienia, coś jak pociągnięcie za spust pistoletu bez mrugnięcia okiem. Dostrzega i rozumie emocje ludzi, ale ich nie podziela, nie czuje. Czy ten człowiek był kiedyś inny? Dotychczasowy sposób bycia przerywa mu Natalie Keener, młoda koleżanka z pracy - kiedy ta z bólem serca zwalnia człowieka w ramach sprawdzenia wymyślonego przez nią samą podejścia glocal, Ryan jej współczuje. Próbuje zmienić swoje nastawienie do życia podążając za Alex, ale kończy się to rozczarowaniem. Paradoksalnie okazuje się, że jego sposób bycia był rozsądny i bezpieczny. Ryan jest chyba zawiedziony tym, że miał rację, chciałby żeby spełniały się marzenia idealistek takich jak Natalie.

Obudowanie się murem, którego nie przekroczą inni ludzie (a dzięki temu nas nie zranią) - wybór woli człowieka po przejściach? Nie będzie bolało, ale przez to można też po pewnym czasie nie czuć niczego. Czy pod koniec filmu 'W chmurach' i przedostatniego odcinka szóstego sezonu House-a nie jesteśmy skłonni przyznać, że Ryan i Greg mają racjonalne podejście do życia?

0 komentarze: