Kupiłem 1,5 roku temu Electroluksa - sensowne programy, relatywnie cicha i mało wibrująca, silnik inwerterowy. Kiedyś Electrolux był synonimem niezawodnej pralki. Nawet robione 7 lat temu we Francji modele były w jeszcze w porządku. Teraz produkcja jest włosko-chińska i ustawiona w łazience pralka potrafi zerdzewieć. Pionowa ścianka jest zgrzewana oporowo z częściami służącymi do poziomego przymocowania i zgrzeiny nie są odporne na korozję. Zgrzewanie i lakierowanie zostawia przestrzenie, w których może penetrować woda. Można wymienić obudowę na nową, ale co z tego, jak zerdzewieje znowu. Ten model ma błędny proces produkcyjny. Wydawać regularnie 500 zł co 1,5 roku nie ma sensu. Chyba, żeby kupić nowego Boscha. Blacha w niemieckim Audi też nie rdzewieje. Alternatywne rozwiązanie: naprawić ściankę samemu za 40 zł za pomocą taśmy malarskiej, pędzelka, papieru ściernego i farby na rdzę Hammerite 0,25l z gwarancją na 8 lat (wszystko dostępne w Leroy Merlin).
piątek, października 02, 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz