Jak zaczyna się kryzys
Kolorowe reklamy z ładną muzyką. Ładni i uśmięchnięci ludzie. Szczęśliwi, bo mogą coś mieć. Ty nie jesteś od nich gorszy, też musisz to mieć. Sąsiad Kowalski nie może być od Ciebie lepszy. Żeby być szczęśliwym też musisz posiadać, być konsumentem. Za wszelką cenę. Ty jesteś wyjątkowy i na to zasłużyłeś, inni ludzie się nie liczą. Piękny wymarzony amerykański dom, właściwie willa. Samochód, wakacje, odpowiednia do twojego poziomu społecznego żona. Żeby być trzeba mieć. Jedni się zadłużają, a drudzy bogacą się na tych pierwszych. No i władza - dla niej można obiecać ludziom wszystko. Można czarować rzeczywistość, wmawiać ludziom, że nadszedł ich czas - dzięki tym, których teraz wybierają. Ubrudzoną prawdą staje się odpowiednio długo i systematycznie podawany PR. Nikomu nie wstyd za tę ubrudzoną prawdę. Kryzys zaczyna się od kryzysu moralnego. Umiarkowanie jest cnotą.
0 komentarze:
Prześlij komentarz